Niezależny test Piotra Pioruna
C40 to kolejny, po XC40 Recharge w pełni elektryczny model Volvo. Crossover o smuklejszej sylwetce, z czarnym dachem, błyszczącymi czarnymi detalami stylistycznymi i unikalnymi felgami – zaprojektowany tak, by robić wrażenie. Jakie wrażenie zrobił podczas niezależnego testu wykonanego przez dziennikarza Piotra Pioruna? Przeczytajcie sami Test Volvo C40 Recharge!
Volvo C40 Recharge – czyli czas na „elektryka”!
To auto nie tylko zwraca uwagę swoim nietuzinkowym wyglądem ale przede wszystkim daje mnóstwo emocji i frajdy podczas jazdy. A do tego jest nieprawdopodobnie proste w obsłudze i jak przystało na markę klasy premium – komfortowe w każdym aspekcie. Innymi słowy – C40 Recharge, najnowszy, pierwszy w pełni elektryczny crossover Volvo
C40 potrafiłoby poprowadzić nawet dziecko. Wystarczy usiąść za kierownicą, wcisnąć pedał hamulca i przesunąć dźwigienkę selektora w pozycję „D” (jak „drive”). Ożywają ekrany, wskaźniki oraz reflektory i auto jest gotowe do jazdy. I to jakiej! Niech właścicieli rasowych hot hatchy nie zwiedzie jego (mimo wszystko) dość masywna postura bo start spod świateł może zakończyć się kompromitacją. A to za sprawą dwóch elektrycznych silników Volvo, umieszczonych przy obu osiach o łącznej mocy 408 KM i gigantycznym momencie obrotowym wynoszącym aż 660 Nm, które przy gwałtownym wciśnięciu pedału w podłogę zapierają (dosłownie) dech w piersiach i sprawiają, że auto osiąga „setkę” już po 4,7 sekundy za nic mając jego imponującą masę – 2,2 tony.
Dzięki tej masie, ale przede wszystkim doskonałej charakterystyce zawieszenia oraz pokładowej elektronice C40 zapewnia pasażerom maksimum komfortu nie tylko na autostradach ale również na wybojach czy przy pokonywaniu ostrych zakrętów. Wysoki poziom komfortu to również zasługa sporego rozstawu osi (270 cm).
Niezwykle precyzyjnie i lekko działa układ kierowniczy ale warto dodać, że możemy go sobie „usztywnić” przez zmianą parametrów w pokładowym menu. Na uwagę zasługuje funkcja „one pedal”, która w zasadzie wyklucza stosowanie pedału hamulca. Do tego dość nietypowego rozwiązania, idealnego w sytuacji jazdy po mieście, dość szybko można się przyzwyczaić. Innymi słowy – puszczenie pedału „gazu” skutkuje wyraźnie odczuwalnym hamowaniem auta. Jeśli jednak komuś wydaje się to kłopotliwe wystarczy zmiana w menu pojazdu.
Wnętrze pojazdu zaskakuje minimalizmem, wręcz ascezą. Kilka pokręteł i dwa duże ekrany do obsługi systemu operacyjnego Google`a pod nazwą Android Auto, ocenianego jako prostszy i łatwiejszy w obsłudze od stosowanego w standardowych modelach Volvo. System pozwala na łatwą personalizację ustawień – lusterek, siedzeń, temperaturę klimatyzacji a nawet rodzaj preferowanej muzyki. Co istotne, asystent Google`a zapewnia łączność z internetem dzięki karcie e-SIM bez potrzeby angażowania telefonu użytkownika. Oczywiście standardem jest nawigacja przy pomocy Google Maps, która może być również wyświetlana na ekranie wyświetlacza centralnego i która, po ustaleniu trasy, informuje m. in. o poziomie naładowania baterii po dotarciu na miejsce.
Najnowszy crossover Volvo reklamowany jest jako pierwsza konstrukcja klasy premium koncernu, w której nie użyto naturalnej skóry ale wyłącznie ekologicznych materiałów, w dużej części z recyklingu. Jednak efekt, w połączeniu z wzorzystymi, plastikowymi listwami, jest zadowalający. Wykorzystanie materiałów ekologicznych to znak czasów i konsekwencja przyjętej przed laty strategii Volvo, która zakłada zakończenie produkcji aut z napędem konwencjonalnym do 2030 roku.
Volvo C40 Recharge ma 444 cm długości, 187 cm szerokości oraz 159 cm wysokości. Doskonale wyprofilowane przednie fotele zapewniają wystarczająco miejsca i komfortu. Z tyłu nie jest już tak obszernie a to za sprawą opadającej, i modnej, linii dachu, nadającej C-czterdziestce sportowego charakteru „coupe”. Jednak osoby o wzroście 185 cm nie powinny mieć powodów do narzekań. Przestrzeń bagażowa może też nie imponuje wielkością ale 413 dm3 jest przyzwoitą wartością. W razie potrzeby rozwiązaniem problemu może być złożenie tylnej kanapy, wówczas objętość bagażnika wzrasta do 1200 litrów!
Nie tylko „wokół komina”
Wielu potencjalnych nabywców pojazdów o napędzie elektrycznym wyraża obawy przede wszystkim o to, czy auto jest w stanie pokonać dłuższe dystanse mając świadomość stosunkowo słabej dostępności punktów szybkiego ładowania i tego, że dane na temat zasięgu zawarte w folderach reklamowych nijak mają się do rzeczywistego dystansu „elektryków”.
Przyjrzyjmy się zatem Volvo. Baterie C40 gromadzą 75 kWh energii, co powinno pozwolić na przejechanie ponad 440 kilometrów przy umiarkowanej jeździe. Wartość imponująca, ale czy rzeczywista? Sprawdziliśmy.
Na początku testu, komputer C40 pokazywał poziom 92 procent naładowania baterii co, zgodnie z wyliczeniem komputera, pozwalało na pokonanie dystansu około 360 kilometrów. Po przejechaniu nieco ponad 80 kilometrów, głównie w warunkach miejskich, poziom naładowania spadł do 75 procent, czyli o 17 punktów. Zatem bardzo szacunkowe wyliczenia dają nadzieję na to, że w pełni naładowanym autem można przejechać dystans 400 kilometrów bez ładowania. Okazuje się również, że przesadzone są obawy o niewielką dostępność punktów szybkiego ładowania. – Na terenie Polski jest już ich całkiem sporo. Dość wspomnieć, że Orlen, największy polski koncern paliwowy, ma już około 400 stacji ładowania a w tym roku planuje budowę kilkudziesięciu nowych. Drugim potentatem na polskim rynku jest GreenWay, który dysponuje ponad 320 punktami. Poza tym w większych, ale i mniejszych miastach, funkcjonuje wiele punktów ładowania – informuje Dawid Piasecki, doradca flotowy Volvo Car Kalisz i jednocześnie podkreśla, że dla właścicieli Volvo dostępna jest specjalna aplikacja informująca o lokalizacji punktów ładowania na terenie Polski oraz Europy.
Kolejna dobra wiadomość jest taka, że czas ładowania C40 Recharge ładowarką o mocy 150 kW od 10 do 80 procent wynosi nieco ponad pół godziny. Chwila odpoczynku w trasie przy małej czarnej zawsze dobrze nam zrobi.
Najważniejsze elementy wyposażenia Volvo C40 Recharge:
Panoramiczny dach, ultradźwiękowe czujniki parkowania, system aktywnej jazdy w korku, personalizowany zestaw zegarów, automatyczna klimatyzacja, bezprzewodowe ładowanie, monitoring martwego pola, kamery parkowania przód i tył, czujnik deszczu, podgrzewana kierownica, Bluetooth, funkcja WiFi, podgrzewane fotele kierowcy i pasażera, funkcja utrzymywania pasa ruchu, aktywny tempomat, składane lusterka boczne, gniazdo USB-C, systemy Android Auto/Apple Car Play, zdalna komunikacja z pojazdem, elektrycznie regulowane fotele.
Chcesz dowiedzieć się więcej o modelu?
Volvo C40 Recharge
Volvo C40 RechargeInteresuje Cię indywidualna jazda testowa modelami elektrycznymi Volvo? Nic trudnego. Wyślij nam wypełniony formularz lub skontaktuj się z naszym działem recepcyjnym a wyznaczymy wygodny dla Ciebie termin. Zapraszamy
Recepcja główna
+ 48 726 066 600
salon@volvocarkalisz.dealervolvo.pl
Niezależny test Piotra Pioruna
C40 to kolejny, po XC40 Recharge w pełni elektryczny model Volvo. Crossover o smuklejszej sylwetce, z czarnym dachem, błyszczącymi czarnymi detalami stylistycznymi i unikalnymi felgami – zaprojektowany tak, by robić wrażenie. Jakie wrażenie zrobił podczas niezależnego testu wykonanego przez dziennikarza Piotra Pioruna? Przeczytajcie sami Test Volvo C40 Recharge!
Volvo C40 Recharge – czyli czas na „elektryka”!
To auto nie tylko zwraca uwagę swoim nietuzinkowym wyglądem ale przede wszystkim daje mnóstwo emocji i frajdy podczas jazdy. A do tego jest nieprawdopodobnie proste w obsłudze i jak przystało na markę klasy premium – komfortowe w każdym aspekcie. Innymi słowy – C40 Recharge, najnowszy, pierwszy w pełni elektryczny crossover Volvo
C40 potrafiłoby poprowadzić nawet dziecko. Wystarczy usiąść za kierownicą, wcisnąć pedał hamulca i przesunąć dźwigienkę selektora w pozycję „D” (jak „drive”). Ożywają ekrany, wskaźniki oraz reflektory i auto jest gotowe do jazdy. I to jakiej! Niech właścicieli rasowych hot hatchy nie zwiedzie jego (mimo wszystko) dość masywna postura bo start spod świateł może zakończyć się kompromitacją. A to za sprawą dwóch elektrycznych silników Volvo, umieszczonych przy obu osiach o łącznej mocy 408 KM i gigantycznym momencie obrotowym wynoszącym aż 660 Nm, które przy gwałtownym wciśnięciu pedału w podłogę zapierają (dosłownie) dech w piersiach i sprawiają, że auto osiąga „setkę” już po 4,7 sekundy za nic mając jego imponującą masę – 2,2 tony.
Dzięki tej masie, ale przede wszystkim doskonałej charakterystyce zawieszenia oraz pokładowej elektronice C40 zapewnia pasażerom maksimum komfortu nie tylko na autostradach ale również na wybojach czy przy pokonywaniu ostrych zakrętów. Wysoki poziom komfortu to również zasługa sporego rozstawu osi (270 cm).
Niezwykle precyzyjnie i lekko działa układ kierowniczy ale warto dodać, że możemy go sobie „usztywnić” przez zmianą parametrów w pokładowym menu. Na uwagę zasługuje funkcja „one pedal”, która w zasadzie wyklucza stosowanie pedału hamulca. Do tego dość nietypowego rozwiązania, idealnego w sytuacji jazdy po mieście, dość szybko można się przyzwyczaić. Innymi słowy – puszczenie pedału „gazu” skutkuje wyraźnie odczuwalnym hamowaniem auta. Jeśli jednak komuś wydaje się to kłopotliwe wystarczy zmiana w menu pojazdu.
Wnętrze pojazdu zaskakuje minimalizmem, wręcz ascezą. Kilka pokręteł i dwa duże ekrany do obsługi systemu operacyjnego Google`a pod nazwą Android Auto, ocenianego jako prostszy i łatwiejszy w obsłudze od stosowanego w standardowych modelach Volvo. System pozwala na łatwą personalizację ustawień – lusterek, siedzeń, temperaturę klimatyzacji a nawet rodzaj preferowanej muzyki. Co istotne, asystent Google`a zapewnia łączność z internetem dzięki karcie e-SIM bez potrzeby angażowania telefonu użytkownika. Oczywiście standardem jest nawigacja przy pomocy Google Maps, która może być również wyświetlana na ekranie wyświetlacza centralnego i która, po ustaleniu trasy, informuje m. in. o poziomie naładowania baterii po dotarciu na miejsce.
Najnowszy crossover Volvo reklamowany jest jako pierwsza konstrukcja klasy premium koncernu, w której nie użyto naturalnej skóry ale wyłącznie ekologicznych materiałów, w dużej części z recyklingu. Jednak efekt, w połączeniu z wzorzystymi, plastikowymi listwami, jest zadowalający. Wykorzystanie materiałów ekologicznych to znak czasów i konsekwencja przyjętej przed laty strategii Volvo, która zakłada zakończenie produkcji aut z napędem konwencjonalnym do 2030 roku.
Volvo C40 Recharge ma 444 cm długości, 187 cm szerokości oraz 159 cm wysokości. Doskonale wyprofilowane przednie fotele zapewniają wystarczająco miejsca i komfortu. Z tyłu nie jest już tak obszernie a to za sprawą opadającej, i modnej, linii dachu, nadającej C-czterdziestce sportowego charakteru „coupe”. Jednak osoby o wzroście 185 cm nie powinny mieć powodów do narzekań. Przestrzeń bagażowa może też nie imponuje wielkością ale 413 dm3 jest przyzwoitą wartością. W razie potrzeby rozwiązaniem problemu może być złożenie tylnej kanapy, wówczas objętość bagażnika wzrasta do 1200 litrów!
Nie tylko „wokół komina”
Wielu potencjalnych nabywców pojazdów o napędzie elektrycznym wyraża obawy przede wszystkim o to, czy auto jest w stanie pokonać dłuższe dystanse mając świadomość stosunkowo słabej dostępności punktów szybkiego ładowania i tego, że dane na temat zasięgu zawarte w folderach reklamowych nijak mają się do rzeczywistego dystansu „elektryków”.
Przyjrzyjmy się zatem Volvo. Baterie C40 gromadzą 75 kWh energii, co powinno pozwolić na przejechanie ponad 440 kilometrów przy umiarkowanej jeździe. Wartość imponująca, ale czy rzeczywista? Sprawdziliśmy.
Na początku testu, komputer C40 pokazywał poziom 92 procent naładowania baterii co, zgodnie z wyliczeniem komputera, pozwalało na pokonanie dystansu około 360 kilometrów. Po przejechaniu nieco ponad 80 kilometrów, głównie w warunkach miejskich, poziom naładowania spadł do 75 procent, czyli o 17 punktów. Zatem bardzo szacunkowe wyliczenia dają nadzieję na to, że w pełni naładowanym autem można przejechać dystans 400 kilometrów bez ładowania. Okazuje się również, że przesadzone są obawy o niewielką dostępność punktów szybkiego ładowania. – Na terenie Polski jest już ich całkiem sporo. Dość wspomnieć, że Orlen, największy polski koncern paliwowy, ma już około 400 stacji ładowania a w tym roku planuje budowę kilkudziesięciu nowych. Drugim potentatem na polskim rynku jest GreenWay, który dysponuje ponad 320 punktami. Poza tym w większych, ale i mniejszych miastach, funkcjonuje wiele punktów ładowania – informuje Dawid Piasecki, doradca flotowy Volvo Car Kalisz i jednocześnie podkreśla, że dla właścicieli Volvo dostępna jest specjalna aplikacja informująca o lokalizacji punktów ładowania na terenie Polski oraz Europy.
Kolejna dobra wiadomość jest taka, że czas ładowania C40 Recharge ładowarką o mocy 150 kW od 10 do 80 procent wynosi nieco ponad pół godziny. Chwila odpoczynku w trasie przy małej czarnej zawsze dobrze nam zrobi.
Najważniejsze elementy wyposażenia Volvo C40 Recharge:
Panoramiczny dach, ultradźwiękowe czujniki parkowania, system aktywnej jazdy w korku, personalizowany zestaw zegarów, automatyczna klimatyzacja, bezprzewodowe ładowanie, monitoring martwego pola, kamery parkowania przód i tył, czujnik deszczu, podgrzewana kierownica, Bluetooth, funkcja WiFi, podgrzewane fotele kierowcy i pasażera, funkcja utrzymywania pasa ruchu, aktywny tempomat, składane lusterka boczne, gniazdo USB-C, systemy Android Auto/Apple Car Play, zdalna komunikacja z pojazdem, elektrycznie regulowane fotele.
Chcesz dowiedzieć się więcej o modelu?
Volvo C40 Recharge
Volvo C40 RechargeInteresuje Cię indywidualna jazda testowa modelami elektrycznymi Volvo? Nic trudnego. Wyślij nam wypełniony formularz lub skontaktuj się z naszym działem recepcyjnym a wyznaczymy wygodny dla Ciebie termin. Zapraszamy
Recepcja główna
+ 48 726 066 600
salon@volvocarkalisz.dealervolvo.pl